W niedzielę Niemcy, Francja i jeszcze kilka innych krajów potępiły wykonanie wyroku na 47 więźniach w tym szyickiego duchownego w Arabii Saudyjskiej i wyrażono obawy, że wzrośnie napięcie na Bliskim Wschodzie po zamieszkach w zdominowanym przez szyitów Iranie.
Foto: Khaama Press (KP)
Kraje europejskie wyraziły "głębokie ubolewanie z powodu wykonania w sobotę wyroku pozbawiającego życia 47 więźniów w tym szyickiego przywódcy religijnego przez Arabię Saudyjską" Wysłano wiele pisemnych protestów, wzywających przywódców arabskich, aby "zrobić wszystko w celu uniknięcia zaostrzających się napięć sekciarskich i religijnych."
We francuskim oświadczeniu czytamy, że „Francja sprzeciwia się karze śmierci we wszystkich miejscach i okolicznościach, gdziekolwiek one by zaistniały".
Niemcy wydały podobne oświadczenie i wsparły Paryż.
"Kara śmierci jest czymś nieludzkim i nie należy jej stosować w żadnych okolicznościach", powiedział rzecznik niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych do dziennikarzy.
"Wykonanie egzekucji na Nimr Baqr al-Nimr potwierdza tylko nasze obawy dotyczące rosnącego napięcia w tym regionie," powiedział.
Jednym ze straconych był tylko kierowcą uczestniczącym przypadkowo w tym proteście antyrządowym w Arabii Saudyjskiej w 2011 roku.
Jego skazanie wraz z innymi szyickimi działaczami i sunnitami oskarżonymi o udział w atakach Al-Kaidy, wywołało demonstracje w Iranie, Iraku i Bahrajnie, a także wśród szyitów w bogatej w ropę naftową wschodniej prowincji Arabii Saudyjskiej.
W Teheranie, wściekłe masy protestujących przepuściły atak na ambasadę saudyjską zaraz po jej opuszczeniu przez wszystkich dyplomatów tej placówki. Ambasada została zdemolowana i splądrowana.
Od autora
„Mam pewne obawy, że „sprowokowanej” sytuacji jaka od pewnego czasu rozwija się w tym regionie nikt nie jest w stanie zatrzymać”.
Komentarze