Kanclerz Angela Merkel powiedziała w środę przed szczytem UE, że Niemcy nie zgodzą się na brytyjskie żądania przeprowadzenia reform w UE, oznacza to, że nie będzie żadnego poświęcenia czegokolwiek dla osiągnięć integracji w europejskiej wspólnocie.
Foto: Kamclerz Niemiec Angela Merkel i premier UK David Cameron w przedszczytowym starciu;
W środę Merkel powiedziała w przemówieniu do posłów w Bundestagu (niemieckiego parlamentu) "Z jednej strony chcemy, aby dojść do porozumienia z rządem brytyjskim".
"Z drugiej strony, nie będziemy stawiać na szali podstawowych osiągnięć integracji europejskich, o których mowa w szczególności: zasady swobody przemieszczania się i niedyskryminacji obywateli Unii Europejskiej," dodała Kanclerz.
"Zasady te nie będą poddane żadnej dyskusji", powiedziała, w przeddzień szczytu na którym przywódcy 28 krajów będą dyskutowali nad brytyjskimi żądaniami reform UE.
Brytyjski premier David Cameron chce ograniczenia świadczeń socjalnych dla imigrantów z UE jako jednego z kluczowych punktów reform strasząc, że problem ten musi być rozwiązany jeszcze przed tym jak jego kraj przystąpi do referendum „być albo nie być w UE”.
Zgodnie z jego planem migranci z UE zatrudnieni w Wielkiej Brytanii będą mogli ubiegać się o zasiłki dopiero po czterech latach pobytu na wyspach.
Cameron w swoich słowach ostrzegł, że nie będzie prowadził kampanii za pozostaniem w UE chyba, że reformy których żąda zostaną wprowadzone na nadchodzącym szczycie.
Cameron wypowiadał swoje słowa z typowa brytyjska stoicką flegmą mimo, iż inni przywódcy głośno komentowali, że jego propozycje są dyskryminujące.
Gdyby udało się premierowi Cameronowi /co jest bardzo wątpliwe/ przeforsować jego żądania reform, to zmiany te najbardziej uderzyłyby w Polaków, którzy niedawno wyemigrowali do Wielkiej Brytanii i nie mają obywatelstwa brytyjskiego.
Oficjalnie podaje się, że liczba Polaków, których mogłyby ominąć różne benefity socjalne mieszkających w UK to 2 mln a nieoficjalnie 2,5 mln.
W artykule tym wykorzystano ogólnie dostępne informacje w mediach jak i ze źródeł własnych.