Na zdjeciu: Bogdan Goczyński
Kiedy w zeszłym roku wiele osób starało się aby wyciągnąć Bogdana Goczyńskiego z wiezienia on sam niezbyt chyba wiedział z kim ma do czynienia i że z sądami na całym świecie nie ma żartów.
Osobiście pojechałem wtedy do Radomia i Warszawy aby tam w Sdzie Okręgowym zorientować się - jak można było jemu pomóc. Rozmawiałem z sędziami prowadzącymi jego sprawę a nawet jako prezes Polsko-Australijskiej Fundacji złożyłem /jako osoba publiczna i społeczna/ poręczenie społeczne dla Bogdana Goczynskiego.
Kiedy już bloger Nowego Ekranu wyszedł na wolność ostrzegałem go kilkakrotnie, że jest na celowniku organów Sprawiedliwości i żeby czasami nie robił „głupstw”.
Ale Pan Bogdan nie posłuchał i dalej prowadził swoja działalność - „niepoważnego ataku zdesperowanego człowieka na Sądy i sędziów. Przy okazji zaniedbywał swoją rodzinę nie wywiązując się na czas z obowiązków alimentacyjnych wobec swojej córki.
Dziś Pan Goczyński prewencyjnie został aresztowanym i przebywa w wiezieniu.
Powód aresztowania?
Pan Goczyński nie odbiera urzędowych wezwań ani pism sądowych i dlatego sędzia zdecydował się na tak drastyczne posuniecie.
Jak wyjaśnia sędzia Sadu Okręgowego – „Przynajmniej będziemy pewni, że Pan Bogdan Goczyński stawi się na rozprawę” – z wiezienia oczywiście!
Niestety nie jestem w stanie jemu pomoc w ten sam sposób w jaki zrobiłem to wcześniej ale jeśli się zwróci on do naszej fundacji o pomoc to na pewno udzielimy jej jemu.
Joe Chal